Aktualności


ZysObejrzyj album (liczba zdjęć: 41)

W dniu 25.11.2012 r. w Kole Łowieckim Sokolników nr 6 ,,ZYS” we Włocławku odbyły się, tak jak w ubiegłym roku, łowy z sokołami. Samo polowanie odbyło się na terenie obwodu łowieckiego nr 212 w Gminie Wielgie. Prowadzącym polowanie był jak co roku, V-ce Prezes Koła kol. Piotr Adamiak - polujący z samicą raroga górskiego i samicą myszołowca towarzyskiego. Z zaproszonych gości przyjechali: V-ce Sokolniczy Gniazda Sokolników kol. Krzysztof Staniszewski - polujący z samicą jastrzębia, kol. Edward Papiernik wraz z małżonką Renatą - polujący z samicą sokoła wędrownego, kol. Krzysztof Domański - polujący z samcem orła przedniego. W polowaniu wziął udział także kol. Paweł Chyszpański - polujący z samicą jastrzębia. Paweł po latach przerwy powrócił do sokolnictwa i obecnie jest członkiem w/w Koła. Wszystkim sokolnikom pomagał Igor Kowalski, który póki co nie jest w Gnieździe Sokolników, ale już od dwóch lat pracuje jako sokolnik.

Do dyspozycji mieliśmy cztery psy: dwa pointery i dwa wyżły. Polowanie rozpoczęliśmy o godzinie 10:30. Ustaliliśmy kolejność puszczania ptaków. Pierwszy puścił sokoła Edek. Słaba reakcja ptaka świadczyła o tym, iż ptak prawdopodobnie nie zrzucił jeszcze wypluwki, w związku z powyższym Edek postanowił odczekać ok. godziny. Przyszła kolej na moją samicę raroga górskiego o imieniu Dżuma. Przy przeczesywaniu niewielkiej remizy Igor zauważył wyciekającego koguta. W tym czasie Dżuma była już w powietrzu. Jak zwykle kogut wyfrunął wtedy, kiedy sokół był w niezbyt dogodnej pozycji. Mimo wszystko sokół szybko zawrócił i wykorzystując przewagę wysokości rozpoczął pościg za bażantem. Po ok. 200 metrach pościgu dosiadł bażanta i była to pierwsza zdobycz tego polowania. Kiedy wkarmiałem ptaka, atak na kolejnego bażanta przypuściła samica jastrzębia prowadzona przez v-ce sokolniczego. Ten atak zakończył się również powodzeniem. Następnym w kolejności był Paweł. Psy wystawiły bażanta na skraju lasu. Mimo pościgu jego jastrząb nie zakończył ataku sukcesem. Kiedy Paweł poszedł zwołać jastrzębia, mój pointer wystawił kolejnego bażanta. Przyszła kolej na mojego harrisa. Wygoniony kogut bażanta próbował ucieczki na drzewo, jednak harris nie dał mu żadnych szans. Tak więc w ciągu godziny upolowaliśmy trzy bażanty. Kolejny kogut należał do Edka. W późniejszym czasie, także ptak Pawła zakończyła polowanie sukcesem. Jego jastrzębica ugoniła bażanta. Ok. godziny 14:00 mieliśmy na rozkładzie 7 bażantów. Wszyscy byliśmy bardzo zainteresowani polowaniem orła. Niestety nie było zbyt wielu okazji, aby orzeł zaprezentował w pełni swoje umiejętności. Zające i sarny, które widzieliśmy były bardzo daleko. Kiedy już nadarzyła się sposobność orzeł, po krótkim pościgu za zającem zrezygnował i usiadł na drzewie. Miał słabą reakcję i trochę zajęło nam czasu, zanim go ściągnęliśmy. O godzinie 15:00 przy domku myśliwskim urządziliśmy uroczysty pokot, a następnie rozpoczęliśmy biesiadę. Był bigos, kiełbasa i kaszanka z grilla, biała kiełbasa, wszelkiej maści napoje i ciasto.

W przyszłym roku planujemy kontynuować tradycję organizacji jednego lub dwóch polowań w Kole, prowadzonych wyłącznie z ptakami łowczymi. Istnieje możliwość noclegu w domku myśliwskim i kto wie, czy w przyszłym roku nie zdecydujemy się na takie rozwiązanie. Chciałbym podziękować zaproszonym kolegom sokolnikom za przybycie, wspaniałą atmosferę na polowaniu i porządek. Jednocześnie, szczególne podziękowania kieruję do organizatorów w/w imprezy, kolegów: Dariusza Spiżyka - Prezesa Koła, kol. Jana Baranowskiego - Łowczego Koła, kol. Edmunda Grajkowskiego wieloletniego Łowczego, obecnie Podłowczego Koła, kol. Romana Paszyńskiego oraz wszystkim myśliwym, którzy wzięli udział w organizacji imprezy.

CHWAL ĆWIK

V-ce Prezes Koła Łowieckiego Sokolników nr 6 ,,ZYS” we Włocławku

Piotr Adamiak

Fotogaleria: Krzysztof Staniszewski